Materialiści ?

KingOverKings

Założyłam ten wątek z myślą o tych którzy dopiero po śmierci zaczęli wierzyć. Wierzyć w MJ. Sama do takich należę. Proszę powiedzcie mi czy dla takich ludzi należy się szacunek?
Usłyszałam od innych osób, że to tylko fałszywi fani.
A jeżeli Oni naprawdę wzieli Michaela do serca. ?
Dopiero teraz ? ; (

billie_jean

Bardzo delikatny temat podjęłaś.Wiele razy się nad tym zastanawiałam.Rozumiem że chodzi tu o fanów którzy zaczęli doceniać muzykę MJa po Jego śmerci?

natasha92

Ja myślę, że nie należy z góry ich oceniać, niektórzy po prostu jakoś nie mieli wcześniej doczynienia z muzyką Mike'a.. a inni naprawdę się "nawrócili".. Jestem w klanie na fotce MJ i sporo tam osób jest takich którzy stali się Jego fanami dopiero po Jego śmierci.. ale widać i czuć, że naprawdę są fanami.. Smile

EarthSong

Sama nie wiem co o tym myśleć .
Zastanawiam sie nad tym dlaczego dopiero teraz zainteresowali się muzyką króla .
( trudny temat )

billie_jean

Powiem wam szczerze że jakoś nigdy nie przepadałam za słowem FAN.Słowo fan to zobowiązanie i na chwilę obecną trudno określić kto z użytkownikow naprawdę nim jest a kto nie.To wyjdzie za jakiś czas kiedy całe publiczne zaintresowanie osobą Michaela ucichnie.Pytanie gdzie byli Ci wszyscy wierni fani kiedy MJ miał proces?
Więc przeczekajmy a sami dostaniemy odpowiedź na nasze pytanie kto naprawdę jest Jego fanem.

EarthSong

natasha92

Hmm mi nie pasowało słowo fan do Michaela tylko.. Ja od małego uwielbiam Michaela.. ale nigdy nie mówiłam sobie jako o fanie Michaela.. Ale Go uwielbiałam.. Zawsze był u mnie na 1 miejscu.. był królem popu.. Był On.. a potem długo nikt.. I tak jest do dziś.. I będzie zawsze.. Kocham Go najbardziej ze wszystkich artystów Smile

Szamanka_Sus

Lepiej późno niż wcale....

Namida.

Tu nie chodzi o czas zostania fanem Michaela. Tu chodzi o to, jakim jest się fanem i czy w ogóle się nim jest. Mnie osobiście zaczyna denerwować to, że wiele osób mówi o sobie, iż są fanami Michaela, a po prostu lubię trochę jego piosenek.